Witam, Wojownicy Światła! 1/2

1. Jestem Kaja, mój rocznik to 96. Mogę śmiało uznać się za doświadczonego gracza zarówno na forach rpg jak i takich o pokemonach. Gram i piszę od roku 2008.
2. Nie jestem osobą, która wymaga skomplikowanych historii, wymyślnych charakterów i wyglądów. Nie przejmuj się nimi. To ja jestem tu od posiadania pomysłów, nie wy
3. Za to bardzo cenię sobie umiejętności pisania. Wymagam od swoich graczy umiejętności drobiazgowego opisywania rzeczy z pozoru błahych i nie wartych uwagi. Więc twoja historia może być nudna: urodziłem się w Kanto, chcę zdobyć wszystkie odznaki, ale musi być opowiedziana w sposób ciekawy tak, żeby przyciągnęła moją uwagę. Tak samo z wyglądami i charakterami.
4. Należę do ludzi, którzy wolą przykładać się do prostej akcji (która dzięki drobiazgowości przestaje być prosta a staje się niezwykle ciekawa) niż tylko powierzchownym opowiadaniu zawiłej, pełnej zwrotów akcji i pościgów.
5. Uwielbiam gry czysto przygodowe, dlatego pisząc u mnie podanie, automatycznie się na nią godzisz. W podaniu będziesz mógł określić, czy pozwalasz mi na mniej czy więcej fantasy w swojej przygodzie (tzn, czy pozwolisz mi na wprowadzenie lekkich aspektów fantasy, tzn ducha, czy mówiącego zwierzęcia, czy pozwolisz doprawić ludziom ogony i skrzydła) .
6. Pisząc u mnie podanie, na początku napisz normalnym pismem zdanie „Lubię cię, wiesz?”. Nie ma to na celu schlebianiu mi, tylko udowodnieniu, że przeczytałeś regulamin i jednocześnie nie zwrócenia uwagi osoby, która go nie przeczytała.
7. Kocham również gry typu romans, dlatego wrzucam specjalny formularz dla osób, które chcą takie wątki w swojej przygodzie, lub chcą całą przygodę poświęcić dla zawiłych, pełnych dramatów miłosnych przygód. Dlatego też, na początku podania w najmniejszym możliwym rozmiarze czcionki, napisz swój wiek, żebym wiedziała, na co mogę sobie pozwolić i jednocześnie znów sprawdzić czy uważnie czytasz regulamin.
8. Raczej nie przyjmuję towarzyszy. Akceptuję tylko dokładnie opisanych w historii i dokładnie opisanych w polu „towarzysz”. Osobiście wolę sama stawiać na drodze graczy towarzyszy. Z rywalami jest tak samo. A i jeśli uda ci się opisać tak, jak wymagam, to przyjmuję maksymalnie jednego rywala i jednego towarzysza, od tej reguły nie będzie ustępstw.
9. Jestem osobą, którą bardzo łatwo do siebie zrazić, którą łatwo obrazić, więc stosuję zasadę „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”.
10. Za aktywną i barwną grę przewiduję nagrody. Na każdej stronie gry możesz liczyć na drobny upominek o wartości na pierwszej stronie: 100, na drugiej 200, i tak dalej. Tak dla zachęty.
11. Składając u mnie podanie, godzisz się na usprawiedliwianie moich nieobecności w tygodniu. To znaczy, od poniedziałku do piątku zwykle nie mam dostępu do komputera. Mam tylko trochę czasu mnie więcej od 6.30 do 7.20, kiedy nie ma moich rodziców a nie zawsze zdążam wtedy napisać post. W weekendy jestem normalnie. (ta zasada zostanie usunięta, kiedy w okolicach kwietnia kupię sobie telefon z dostępem do Wifi.)
12. Niezależnie od wybranego regionu, można u mnie spotkać wszystkie pokemony z wszystkich generacji.
13. Wolę nie przyjmować na startery pseudo-legend. Takie pokemony będą u mnie nagrodą za dobrą grę.
14. W podaniu proszę jak najbardziej szczegółowo opisać charakter startera. Gdyż, jakby nie patrzeć, jest to druga (po twojej) postać, którą kreujesz i wymyślasz.
15. W polu „Region” możesz wpisać  x, wtedy sama wymyślę krainę, w której się znajdziesz.
16. Przyjmuję postaci raczej w wąskim przedziale wiekowym, bo od 15 do 19 roku życia. Przykro mi, starsi i młodsi.

Kod:

[b]Imię postaci:[/b]
[b]Nazwisko postaci:[/b]
[b]Wiek postaci:[/b]
[b]Historia:[/b]
[b]Wygląd:[/b]
[b]Charakter:[/b]
[b]Starter:[/b]
[b]Region:[/b]
[b]Profesja:[/b]
[b]Ulubione typy pokemon:[/b]
[b]Znienawidzone  typy pokemon: [/b]
[b]Dodatkowe informacje:[/b]
[b]Prośby do MG:[/b]
 [b]Na jak wiele fantasy mi pozwalasz w swojej przygodzie?:[/b] śladowe ilości/nie do przesady/dowolne ilości

Kod:

[b]Orientacja:[/b] preferuję heteroseksualne związki, bo w innych jestem zwyczajnie mało doświadczona i mogę nie spełnić oczekiwać gracza  
[b]Twoja postać była kiedyś w poważnym związku?[/b] To pytanie wygląda tak, bo głupio wprost pytać, czy jest dziewicą/prawiczkiem xD
[b]Wymarzony kolor włosów kochanka/kochanki:[/b]
[b]Wymarzony kolor oczu kochanka/kochanki:[/b]
[b]Typ charakteru:[/b] Nie chodzi mi tu o szczegółowy opis a raczej o jedno słowo, które go/ją opisze. Ma być romantykiem? Czy raczej stanowczy, czy uległy i wrażliwy? Może ma obsesję na punkcie muzyki albo sztuki? Albo wręcz przeciwnie, jest bokserem? Takie informacje tu zamieść
[b]Czy twoja postać jest kochliwa?:[/b] Krótko. Tak, lub nie. Czy łatwo zawrócić jej/jemu w głowie? Czy jak raz kogoś pokocha, nie będzie w stanie myśleć o czymś innym i stawianie na jej/jego drodze kolejnych przystojniaków/pięknych dam jest daremnym procesem, bo i tak nie przestanie uważać tego jedynego/tej jedynej za i deał?

Lubie cie wiesz? 20
Imię postaci: Victrim
Nazwisko postaci: de La Mosh
Wiek postaci: 18
Historia: Historia jak historia. Urodził się, postanowił zostać trenerem i hop. Jest pokemon. Koniec...

Nie no żarcik. Vic co prawda był zwykłym chłopakiem pochodzącym z przedmieści wielkiego miasta i żył sobie na wsi. Chciał jednak osiągnąc coś więcej jak tylko dojenie miltanków z babcią. Gdy miał 16 lat wyruszył do miasta. Niby zwykły spacer. Ot tak pójść zobaczyć coś wielkiego. Nigdy nie przyszło by mu do głowy że ostrzeżenie matki, które zawsze mu wygłaszała przed pójściem do miasta które jest "złe i niedobre" okaże się prawdziwe. Co się jednak stało?
O tym opowie kolejny odcinek...

Dobra, niech wam będzie. Dokończę. Chłopak uwielbiał fotografować pokemony. Jak zwykle miał ze sobą aparat. Spacerował tego dnia ulicami. Jak każdy głupi dzieciak musi niepotrzebnie wtrącić swe trzy grosze wszędzie. Tak było i tym razem. W jednej z tych ciemnych uliczek co się zawsze unika odbywała się walka pokemon. Jakże mógłby to pominąć. Był tam wysoki rudy chłopak w skórzanej kurtce i glanach. (Taki co się go raczej unika niż che się z nim gadać) i jakiś młokos, nawet młodszy od Victrima. Absol kontra pidgey. To walka się skończyła zanim się zaczęła. I Vic to wiedział. Młokos najwyraźniej nie.
Historia mogła się potoczyć inaczej, pech jednak chciał że Vic chciał mieć zdjęcie nietypowego pokemona. Błysk rozniósł się po uliczce i oślepiony Absol, chcąc trafić pidgeya, trafił na dzieciaka... Który nie miał niestety szans z łbem takiego pokemona...
To jednak nie koniec. W okolicy zjawiła się policja. Vic trafił na komisariat. Dlaczego oskarżono jego? Gdzie się podział własciciel tego pokemona? Nikt nie wiedział. A ktoś musiał za to odpowiedzieć. Tym kimś był poprostu Vic. Skończył lat 17 więc trafił za kratki. Spędził tam rok. Wśród gangsterów.
Siedziałby tam dłużej gdyby pewnej osoby nie ruszyło sumienie...
Pewnej nocy Vic usłyszał straszliwy rumor i jego oczom ukazała się wielka dziura w scianie. Na chłopaka wielkimi pięknymi oczami patrzył Absol, a tuż za nim stał jego własciciel.
-Ruszaj się szybciej zanim przyjdą straże.
Krzyknął. Obaj uciekli. Ktoś przez kogo siedział w więzieniu właśnie go uratował. Było to nader dziwne co niespodziewane. Nie cieszyli się długo wolnością. Szybko ich znaleźli. Z jakiegoś nieznanego powodu dziwny rudy osobnik nie chciał by złapano jego kompana. Kazał mu uciekać. Dał mu tylko pokeballa.
-Zaopiekuj sie Absolem.
Powiedział i pobiegł w stronę stróżów prawa. Vic kilka miesięcy później kiedy nagonka na niego się skończyła dowiedział się że rodzice dziecka prosili o uniewinnienie tego dziwnego chłopaka gdyż mają już wszyskiego dość.
Gdzie jest jednak teraz ów dziwny typ? Nikt nie wie. Jedyna pamiątka po nim to Absol.

Victrim nie chciał zostać w domu. Nie potrafił patrzeć matce w oczy. Spakował się więc i wyruszył....
Wygląd: Victrim jest przeciętnym chłopakiem, ni to za grubym ni to za chudym. W sam raz. Delikatne rysy twarzy nigdy by nie nasunęły myśli że ten chłopak siedział w więzieniu. Jest on w miarę wysoki ok 183cm wzrostu. Bez zarostu na twarzy wyglada w tej chwili trochę dziecinnie. Oczy niebieskie.
Ubiera się też normalnie. Najczęsciej poprostu granatowe dżinsy, w połaczeniu z jakąś fajną kolorową bluzką. Czymś nietypowym może się wydać że Vic lubi łączyć ciemne galowe buty właśnie z dżinsami. Nie pogardzi też jakąś dresową bluzą.

Charakter: Nie można powiedzieć żeby chłopak się jakoś wyróżniał z tłumu. Spokojny, opnowany, towarzyski. Jego pasja jest robienie zdjęć pokemonom. Zwłaszcza tym nietypowym. I rzadko spotykanym.
Nigdy nie rwał się tak naprawdę do walk pokemon. Lubił je i bardzo chętnie je oglądał. Gdyby trafiła mu się okazja zostałby trenerem jednak nie potrafił uwierzyć że nim zostanie.
Starter: Absol. Pokemon ten zostal Victrimowi ofiarowany. Stworek na poczatku był dosyć nieufny dla chłopaka. Z czasem jednak zaufał swojemu nowemu właścicielowi.
Pokemon sprawia czasem wrażenie bardzo zagubionego i trochę wystraszonego. Często nerwowo się rozgląda jakby bał się czegoś, lub kogoś. Nie przeszkadza mu to jednak w walce. Jest to moment gdy zapomina o wszystkim i poprostu walczy.
Vic często stara się go uspokajać co pomaga ale nigdy do konca.
Region: x
Profesja: trener, fotograf
Ulubione typy pokemon: hmmm duch, psychiczne, smoki.
Znienawidzone  typy pokemon: stalowe i chyba tyle xd
Dodatkowe informacje: brak
Prośby do MG: brak
 Na jak wiele fantasy mi pozwalasz w swojej przygodzie?: brak jakichkolwiek ograniczeń

Orientacja: preferuję heteroseksualne związki. 
Twoja postać była kiedyś w poważnym związku? Prawiczek;p
Wymarzony kolor włosów kochanka/kochanki: brunetka
Wymarzony kolor oczu kochanka/kochanki: zielone
Typ charakteru: Czuła, troskliwa, opiekuńcza, romantyczka, dominujaca.
Czy twoja postać jest kochliwa?: Krótko. Tak, jednak stara sie być bardzo wierna jednej.

Generalnie to historia byłaby dla mnie za krótka i w ogóle, zapis dość słaby, ale mam pomysł na przygodę i to chyba naprawdę dobry, więc witaj w drużynie. Poza tym, wiem, że nie zostawisz gdy po tygodniu. No, ale postaraj się pisać trochę dłuższe posty, bo będę karać \

[center]Przyjmę jeszcze jednego gracza[/b]

Lubię cię, wiesz? 15
Imię postaci: Toshiro
Nazwisko postaci: Nataro (Xandes)
Wiek postaci: 17
Historia: Toshiro w wieku trzech lat stracił swoich rodziców, a sam został przyjęty przez swoją babcię, nikt nie wie, w jaki sposób oni zaginęli, po prostu... Przez te lata wychowania u Babci, tak mniej więcej do 14 roku życia tak jak inni uczniowie uczęszczał do szkoły, razem ze swoimi zaufanymi znajomymi czyli z Elise, "Grandem" lub inaczej Thomasem i Jackiem tworzyli swój zgrany zespół znajomych, każdy z nich miał w sobie coś charakterystycznego, Toshiro zawsze lubił się odprężyć zakładając słuchawki zakrywające uszy i słuchając mocnej muzyki lub elektroniki, Elise bazgroląc w swoim brudnopisie przepiękne szkice, Grand grając na telefonie, a Jack robiąc różne fikołki, jak dostał trampolinę już na początku podstawówki, to wiadomo, że może to być dla niektórych wciągające. W wieku szesnastu lat babcia pozwoliła Toshiro mieszkać w mieszkaniu, w którym żyli kiedyś żyli rodzice, czyli w parterowym zielonym domu, jednak wiedział jak o niego zadbać i nigdy nie zostawiał chlewu. Rachunki opłacał dziadek z powodu jego wysokiej renty. Życie niby w porządku, móc mieć swój własny dom w wieku szesnastu lat, świetnie! Jednak niedawno musiało się coś wydarzyć. Pewnego feralnego dnia Toshiro wrócił do domu ze szkoły i wieczorem zauważył, że coś dziwnego przeszło za jego domem. Wyszedł na podwórko, zza niego wyskoczył tajemniczy mężczyzna ze sztyletami i przeszył jego klatkę piersiową nimi. O dziwo chłopak nie poczuł bólu, a kiedy się odwrócił by spojrzeć na sprawcę ujrzał jakże znajomą twarz swojego ojca.- T-t-tato... Co ty robisz... wiesz, że nie czuję bólu?- Powiedział ze zdziwieniem.- To u nas rodzinne Toshiro, jesteśmy Xandesami, rodziną, która chciała oszukać śmierć, udało nam się, a ty jesteś wynikiem naszego eksperymentu... Chciałem się ciebie pozbyć, bo po pierwsze, nie mam do ciebie sentymentu, a po drugie, nie jesteś mi potrzebny.- Chłopiec wpadł w zdziwienie jednak dosłownie w chwili na podwórko wparował nieznany Scyther.- Cholera!- Powiedział Jacob (czyli ojciec), od razu udał się w ucieczkę mówiąc jeszcze- W moim laboratorium i tak nie było dla ciebie miejsca Harriel! Toshiro, jak ją w końcu kiedyś znajdę, to zginie z moich rąk!- Po czym zniknął. Toshiro padł na ziemię, jednak zauważył, że jego rana w dziwny sposób się goi nie pozostawiając ani śladu i zwracając koszulę do poprzedniego stanu.- Co do... chwila, dzięki za pomoc Scyther, ale na prawdę jej nie potrzebuję.- Pokemon zwrócił swoją uwagę i zaczął rysować coś na piaskownicy, nawet ładnie narysował czyjąś twarz... Elise? Skąd on ją może znać. Obok narysował swoją twarz, po czym przekreślił Elise i wskazał na miejsce, w którym uciekał Jacob. Czy to może znaczyć... Scyther się drze jakby chciał coś na prawdę powiedzieć, czy to... ona?- To jesteś ty? Ch-chwila, tato coś wspominał o laboratorium...- Scyther kiwnął wtedy na tak.-... Elise, nie mogę uwierzyć. A z innymi przynajmniej jest w porządku, Grand miał mi oddać kasę za tamto piwko.- Pokemon pokazał swoim ostrzem jakby robił typowego <facepalma>. Do tego kiwnęła głową na nie- Mhm, a wiesz gdzie się znajduje miejsce gdzie przebywa mój ojciec?- Scy, scy, scy!- Zabrzmiało jak tak.- Heheh, dalej nie mogę w to uwierzyć...- Elise uderzyła ostrzem w głowę Toshiro z pogardą.- To jest dla mnie śmieszne, bo takie rzeczy zazwyczaj są tylko w bajeczkach, hahahahah! Okej, sorka, to co, prowadź... Tylko skoczę na chwilę coś wypić i się przebrać, a i musowo zabrać telefon z moimi nowiutkimi słuchawkami, ach Razor...
Wygląd: Białe, średniej długości włosy ułożone w specyficzny sposób jak TU. Ma niebieskie oczy i wyraz twarzy człowieka typowo znudzonego. Ma na sobie białą bluzkę a na niej ciemnoszarą koszulę, oraz nosi pamiątkę po jego mamie, naszyjnik w kształcie małej wodnej spirali. Jego spodnie są koloru brązowego, nosi czarne markowe buty. Jest nawet dużego wzrostu i może nie ma budowy sportowca, to jest chudy. Warto jeszcze dodać jego bliznę na prawym ramieniu, czyli treskę, jakby jakieś zwierzę go podrapało, ma to być symbol rodziny Xandesów.
Charakter: Jest dosyć specyficznym typem człowieka, bo potrafi przybrać takie emocje, które nie pasują do sytuacji, czym potrafi wk... zdenerwować znajomych. Jest zawsze przyczepiony do muzyki i mógłby jej podczas spania. Lubi się pośmiać z czegoś,. lecz zachowuje dystans, by jakaś osoba znowu się na niego nie rzuciła. Jest wysportowany, jednak leniwy co do niektórych spraw. Potrafi być pomocny, nigdy się nie znęcał nad słabszymi, mówiąc sobie- "Po h**a im utrudniać życie, i tak ja mam też spi****lone..." Normalnie jest spokojnym i opanowanym człowiekiem, twardo stąpa po ziemi, nigdy nie zdarzyło mu się "odpłynąć". Jest uczciwy i pracowity. Nabył wiele dobrych cech poprzez to, że wychowała go babcia z dziadkiem. Nigdy nie patrzył obojętnie na cierpienie ludzi i potrafi ich pocieszyć. Mógłby dać sobie radę będąc samotnym, bez żadnego znajomego, z którym mógłby ciągle pogadać, przez co nie jest również taki gadatliwy, może jednak nie zawsze. Jego ulubionym zespołem jest Avenged Sevenfold. Zawsze chciał pojechać na ich koncert.
Starter: Scyther, ten pokemon wcześniej był najbliższą koleżanką w życiu i ciężko mu uwierzyć w to kim ona się stała, jednak chcę wraz z Toshiro jak najszybciej skończyć ą całą sprawę. Zza ludzkiego życia była gadatliwa, zawzięta, dążyła do każdego wyznaczonego celu i eliminowała wszystkie swoje słabości, ale była z reguły radosna, wesoła, promienna i uczciwa. Jeszcze nie wiadomo jak to się jej odbije na osobowości jako pokemon.
Region: Sinnoh
Profesja: Trener
Ulubione typy pokemon: DARK, Ghost, Psychic, Water
Znienawidzone  typy pokemon: nie mam takowych
Dodatkowe informacje: raczej nic z tych rzeczy
Prośby do MG: jak wyżej
Na jak wiele fantasy mi pozwalasz w swojej przygodzie?:dowolne ilości

Orientacja: Hetero
Twoja postać była kiedyś w poważnym związku? Nie
Wymarzony kolor włosów kochanka/kochanki: Brunetka
Wymarzony kolor oczu kochanka/kochanki: Niebieskie
Typ charakteru: Spokojna i opanowana, troskliwa, stawiająca się na takim samym poziomie jak ja, uprzejma, czuła.
Czy twoja postać jest kochliwa?: Nie tak bardzo, stawia sobie duże wymagania.

1. Nie przeczytałeś regulaminu. Wiem to na pewno i nie powinnam podchodzić do sprawdzania zapisu bez informacji, która powinna się pojawić na początku zapisu.
2. Hmmnm, hmmm. Na pewno nie zaakceptuję cię z opisem wyglądu pod tytułem "Jak na awatarze", nie ma mowy. To nie jest tylko dla mojej uciechy, żebyś się przemęczył z tym opisem, ale w celu sprawdzenia, jak radzisz sobie z opisami, bo to dla mnie bardzo ważne. Charakter tak samo, jest słaby. Co do historii, absolutnie nie mam zastrzeżeń, mogłabym ją poprowadzić.

Póki co, nie akceptuję, chyba że zmienisz wyżej wymienione rzeczy.

Już zmieniłem, sorki

Toshiro czemu druga gre zakladasz?

Przecież mówiłem, że tamtą usuwam. Już dawno ci pisałem na GG

MOj blad. Zrozumialam jako ze odchodze z forum. Przepraszam za spam.

Luz, Ney.

Dobra, zaakceptuję. Ale gra będzie jutro.

Zapisy zamknięte. Chyba, że ktoś by mnie pokochał od pierwszego słowa i AŻ TAK zależałoby mu na grze u mnie, to się zastanowię.

Z powodu niedopasowania do gracza i braku pomysłu na jego grę, ponownie otwieram zapisy.

Przyjmę teraz gracza, który będzie miał prostą historię, którą będę mogła własnoręcznie rozwijać. Na przykład: urodziłem się w Tinyleaf Town i chcę zostać najlepszym Trenerem Pokemon. Oczywiście jak najładniej opisaną, przemyślaną i dopracowaną, ale to nie są za duże wymagania