Jaskinia czarnego pióra

Młodzieniec wkroczył z wolna do tego ciemnego, wąskiego tunelu pełnego wszelakich tworów krasowych po czym zapalił latarkę. Rozejrzał się dookoła po czym obrał kawałek popękanej ściany za swój cel. W końcu po co się przemęczać waląc w litą ścianę? Corvis zaczął uderzać kilofem aż się dokopał do "czegoś".

1. Wykopujesz Heavy ball.

Pokeball, świetnie. Z pewnością przyda się w przyszłości. Chłopak przejechał ostrzem kilofa po ścianie w której drążył uprzednio, jeśli tylko sypały się z niej drobiny minerałów począł dalsze kopanie.

2. wykopujesz Absorb Bulb.

No ładnie. Cały czas są jakieś wyniki. Z pewnością korzeń ten może się przydać w niedalekiej przyszłości.
- Coraz bardziej mi się to podoba.
Wyrzekł cicho po czym zaczął trzaskać ścianę kilofem jak Najman matę.

3. wykopujesz Love Ball.

Jupi... Czyżby natrafił na jakiś pradawny grobowiec, z którego co rusz wypadają skarby? Kto wie... W każdym razie uradowany kopał dalej i dalej w nadziei, że znajdzie coś naprawdę cennego.

4. Wykopujesz Everstone.

Everstone? Na co to komu? Przecież to blokuje ewolucje, co w oczach chłopaka bylo kompletnym idiotyzmem. Mięśnie powoli odmawiały mu już posłuszeństwa, jednak postanowił spróbować jeszcze raz. Ostatni raz w tym tygodniu.

5. Wykopujesz Star Piece. Kopalnia się zawala i zapraszam za tydzień.

Powrócił pełen nowych sił i zapału do pracy. Po chwili wybrał kolejną z postrzępionych ścian tylko czekających na kruszące uderzenie kilofem. Następnie ustawił światło tak aby wszystko było widać i zaczął uderzać w nadziei, że wydobędzie ze ściany coś ciekawego.

1. Tak więc oto jest czas.... Zacząłeś kopać i co wykopałeś? Skamielinę! Będzie z niej Cranidos