Yveltal Camilla - Kill'em all!

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

- Ja ciebie też - powiedziałam do chłopaka.
Wtedy akurat przerwał nam ten dziki pokemon. A niech to nawet już ze swoim chłopakiem spokoju mieć nie można?
- Jakiś problem czy przelotem tutaj? - spytałam się poke-łasicy.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

- Ano jakiś problem. To mój dom! - rzuciła łasica, patrząc na was spode łba. Pain pokręcił głową i się zmienił
- Wyluzuj, Quilavo. Spokojnie. Porozmawiajmy - rzucił, ale łasica nie miała ochoty rozmawiać. Warczała tylko i warczała.

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

Westchnęłam i się też zmieniłam.
- No dobra, wynosimy się stąd - powiedziałam.
Cały nastrój zniszczony... Po chwili razem z chłopakiem wyszłam. Nie no, musimy zdobyć jakieś ubrania i sobie gdzieś mieszkać, gdzie nie będzie ci mógł wejść byle kto.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

Quilava prychnęła
- No i dobrze. - rzuciła. Ruszyliście prosto przed siebie.
- Szkooda - mruknął Pain - Miałem ochotę na ciąg dalszy... - posłał ci figlarny uśmieszek i złapał cię za łapę

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

- Ja też - odpowiedziałam chłopakowi.
Zadowolona z nim podróżowałam i się rozglądałam.
- Chyba polecę zakosic gdzieś ubrania - powiedziałam w końcu.
Wzniosłam się w górę i poleciałam by poszukać gdzieś wywieszonego prania, zgarne co trzeba skrzydłem i wrócę do chłopak .

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

Zgarnęłaś ubrania, ale były trochę... dziwne. To znaczy ładne i w ogóle... ale czułaś coś dziwnego, coś niesamowitego. Nic to jednak. Pain uśmiechnął się na widok ubrań. Znaleźliście też nieopodal opuszczony dom. Skąd wiadomo, że opuszczony? Ano stąd, że nie było drzwi, okna zostały wybite, a dach miał dziurę.

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

Cóż ubiór dość specyficzny...
- No to może tu jakiś czas się zatrzymamy? Możenikt nie będzie nam tutaj wchodził - pocałowałam go prosto w usta i się uśmiechnęłam.
Po niedługim czasie zaczęłam szukać pokoju zdatnego do użytku.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

Pain oddał twój pocałunek i ruszył z tobą. Znaleźliście dwa zdatne do użytku pokoje. Jeden był większy, drugi mniejszy. Była też łazienka, tylko bez wody i mała kuchenka gazowa, brudna jak nogi murzyna i śmierdząca jak jego zadek. No cóż, to jednak i tak najlepsza kryjówka, jaką znaleźliście.

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

Ziewnęłam i rozejrzałam się. Poszukalam miejsca zdatnego do snu.
- No kochanie to co teraz robimy? - przyciągnęłam do siebie chłopaka i go znowu pocałowałam.
Ciągle byłam w nastroju tylko pytaniejjak on? Rozejrzałam się i się wtuliłam w swojego ukochanego i zaczęłam go głaskać po głowie.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

Znalazłaś duże, małżeńskie łoże... może kołdra nie była zbytnio zdatna do użytku, ale co to tam. Chłopak uśmiechnął się radośnie
- A na co masz ochotę, myszko? - zapytał, miziając twoją dłoń i patrząc ci prosto w oczy.

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

Położyłam się razem z chłopakiem.
- Cóż raczej... Na co ty masz ochotę? - spytałam się go i palcami wodziłam mu palcami po karku, ciekawe czy mu się to spodoba.
Cóż ja sama bezpośrednio wstydziłam się powiedzieć o co mi chodzi.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

Chłopak zadrżał
- Na ciebie - odparł z szerokim uśmiechem. Potem zaczął całować cię tak, jak w tamtej jaskini, tylko z jeszcze większym żarem.

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

plus 18:

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

plus 18:

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

plus 18:

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

puls 18:

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

plus 18:

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

+18:

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

plus 18:

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

+18:

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

To było niesamowite.
- Ja ciebie też - uśmiechnęłam się szeroko.
Po tym się w niego wtuliłam i go pogłaskałam po głowie. Jestem już zmęczona, ale za to spełniona. Zamknęłam oczy i się ułożyłam wygodnie.
- Dobranoc - szepnęłam.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

- Dobranoc - powiedział i... natychmiast zasnął. Ty zresztą też usnęłaś chwilę po nim.
Obudziły was promienie słońca wlatujące przez jakąś dziurę w ścianie. Zmrużyłaś lekko oczy... i zauważyłaś coś strasznego. Coś tak strasznego, że każdy by uciekł. Zobaczyłaś... Sylveona, siedzącego obok ciebie!

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

Jak się obudziłam to się nieźle zdziwiłam. Sylveon? Lol? Co za Eevee dał się w to ewoluować? To było dziwne i straszne.
- Ymm o co chodzi? - pytałam się pokemona i zerknęłam jak tam śpi chłopak.

Mistrz Gry Liczba postów : 565 Join date : 09/11/2013

Chłopak spał smacznie, obejmując cię ręką. Sylveon parsknął
- Nie dałem się ewoluować. W każdym razie próbowałem zwiać. Teraz jestem pośmiewiskiem całego lasu. Ale co ty, człowiek możesz o tym wiedzieć. Nawet mnie nie rozumiesz. Pieskie to życie w takim ciele... Nawet wygadać się nie mam z kim - rzucił cicho, patrząc na ciebie uważnie.

Admin Liczba postów : 3430 Join date : 09/11/2013

Spojrzałam na pokemona z lekkim współczuciem.
- Tak się składa, że idealnie rozumiem co mówisz - powiedziałam do stworka.
Trochę dziwnie, że leżę naga ze swoim chłopakiem i gadam z pokemonem, ale cóż... Głaskałam swojego ukochanego lekko po głowie i ja także przyglądałam się stworkowi. Pedalska forma...

» KP Novy - Yveltal