Tak! To było to! Machop zapadł się do połowy pod ziemię i nie mógł się wydostać, gdyż się zaklinował. Dzięki temu Gligar mógł go swobodnie okładać swoimi atakami i dla wykończenia przydało się Poison Sting, które dopełniło swego i przeciwnik był niezdolny do walki.
- Jejkuuu - wkurzył się chłopak. - Dobra, kolejna runda... - wypuścił teraz Poochyenę.
Masz 0,9 do lv.