Zostańmy nową sektą... Jupi...!! Gra Neytiri

Neytiri. odpowiedzialam i wzielam tace od Blissey.
Dziekuje ci. usmiechnelam sie do pokemona siostry Joy i zeskanowalam nowego stworka ciekawa go. Pierwszy raz takiego widzialam. W sumie jak najszybciej chcialam stad wyjsc. Oddalic sie od miasta. Przypielam kulki do paska i wyciagnelam jedna dodatkowa dla nowego towarzysza.

Gatunek: Amaura
http://cdn.bulbagarden.net/upload/thumb/2/2a/698Amaura.png/96px-698Amaura.png
Typ:
Plec: samiec
Poziom: 5
Charakter: Leń jakich mało kochający żarcie ponad wszystko. No może jeszcze walki, bo chce jak najszybciej urosnąć, żeby zmieścić w swoim brzuchu jeszcze iwęcej smakołyków.
Ataki: Growl, Powder Snow, Thunder Wave
Ability: Refrigerate
Po chwili pokedex wypluł garść informacji a wy byliście gotowi do dalszej drogi. Następnie chłopak o niecodziennym imieniu spojrzał na ciebie i wymamrotał.
- Musimy się stąd zbierać czym prędzej.
Chyba zobaczył coś, co umknęło twojej uwadze.

Schowalam poka do balla i ruszylam za chlopakiem. On lepiej wiedzial na kogo uwazac. Zadowolilam sie jedan ktym, ze mam nowego towarzysza. Fakt faktem na malym poziomie ale to da sie naprawic.

Po chwili wyszliście z miasta i nawet ty zauważyłaś, że jakaś dziwna kobieta was śledzi. Była odziana w długi płaszcz i miała laskę przypiętą do boku, wyglądała zupełnie jak wyjęta z innej epoki emancypantka pokazująca pragnienie równouprawnienia przez różne akcesoria.
- Nie zgubimy jej chyba. Myślisz, że dasz radę w walce?
Spytał chłopak puszczając do ciebie oko.

Wrecz? Bo preferuje walki pokemon. usmiechnelam sie do chlopaka. I dotknelam instynktowie pokeballi z moimi towarzyszami. Wiedzialam, ze one tez beda mialy ochote na walke, tym bardziej ze ostatnio nie mielismy ku temu powodow by walczyc. Czas rozprostowac kosci usmiechnelam sie do siebnie w myslach.

Chłopak zerknął na nią z wielkim uśmiechem.
- Dobra, ty bierzesz jej pokemony a ty ją.
Wyrzekł zatrzymując się gdy tylko znaleźliście ustronne miejsce i to w dodatku blisko jakiegoś stawu.
- Mam was.
Wyrzekła nieznajoma wyciągając z laski ostrze. Po czym sięgnęła do swojego pasa po jakiś pokeball.
- Ich pokemony są nauczone sekwencji ruchów, żeby mogły walczyć bez wsparcia trenera. Jak rozpracujesz taktykę to już jej nie zmienią.
Dodał jeszcze wyciągając jedną ze swych srebrzystych karteczek. Następnie naniósł na nią jakiś dziwny znak.

Zrozumialam. kiwnelam glowa chac pczatkowe instrukcje mnie zdiwily.
Oczekiwałąm na przeciwnika bym swojego dobrala. Jednak postanowial, ze wybiore jednego z dwoch pokoemon, ktore mialam w zanadrzu. W razie czego postanowilam pomoc swoimi umiejetnosciami chlopakowi.

Kobieta posłała do walki swojego pokemona po czym sama ruszyła w twoim kierunku.

Na szczęście jednak oberwała sporą kulą wody i rozpoczęła się bijatyka między Lewiatanem a nieznajomą. Nie obyło się bez fajerwerków i innych tego typu rzeczy, przez co mogłaś zdać sobie sprawę, jak bardzo w tyle jesteś w stosunku do innych magów. Co chwilę w niebo leciała a to kula światła eksplodująca kłębami dymu a to jakiś twór przypominający wodnego ptaka.

Growlithe zacznij od Fire Blitz a nasteponie Leer oslabiajac go. Nie daj sie trafic, gdy tylko wysle pnacza w twoja strone spal je. Gdy nadarzy sie okazja polacz ataki Heat Wave oraz Flame Whelal. Nie daj sie podejsc.Najlepiej podpal trawe Ember tak by powstala miedzy wami sciana. wydalam polecenie obserwujac jednoczesnie walke pokemonow jak i Lewiatana z kobita. Chcialam tez miec oko na okolice i nasluchwialam czy nikt sie nie zbliza.

Twój pokemon użył Fire Blitz które zostało znacznie osłabione przez Bublebeam Ludicolo. Jednak ni obyło się bez obrażeń. Następnie przeciwnik wykonał Nature Power, które w tych okolicznościach przyjęło formę potężnego Energy Ball. Twój psi pokemon niemal się przewrócił po czym Ludicolo użył Growl zmniejszając atak twojego pokemona. Jeszcze tylko wymiana Heat Wave i Bublebeam.
Ludicolo: 65% -obrona
Growelithe: 60% -atak

Kurwa przeklnelam jednak postanowilam cos wymysli. Psotaralam sie podniesc stworka i pomoc Grow.
Growlithe uderz go w brzuch Bite, a nastepnie oslab za pomoca Fire Blitze gdy zacznie kontrowac oddal sie z zasiegu wodu i kontruj Ember. patrzylam co by tu wymyslic.
Gdy nadejdzie moment co mas jak odsapnac uzyj Morning Sun i zaatakuj Flame Wheel i Bite jednoczesnie.

Na początek Growelithe oberwał z Bublebeam wroga po czym szybko odzyskał równowagę i uderzył Fire Blitz. W następnej turze przeciwnik znów strzelił z Energy Balla lecz tym razem chybił co pozwoliło na wyprowadzenie celnego ataku twojemu pokemonowi. Całą sekwencję zakończył Growl'em. A twój Growelite zregenerował niemało swojego hp.
Ludicolo: 40% -obrona
Growelithe: 50% --atak
W tym samym czasie za twoimi plecami toczyła się epicka bitwa magów średniego poziomu. Co chwilę słyszałaś jak jakieś drzewa trzeszczą i w ogóle nie wiadomo co jeszcze.

Grow jeszcze raz Morning Sun a nastepnie wyszukaj luki w jego dzialaniach i uzyj Bite. Gdy sie bedziesz od nie go oddalal uzyj Ember. Jednakze jesli cie zaatakuje wodnym atakiem kontruj Ember i wyparuj ta wode. NIe wsyatwiaj sie natomiast na bezposrednie dzialanie wody. Szybkie obiegniecie dookola niego gdy bedzie w powietrzy hajak go podniose i atakuj w plecy HEat Wave. spojrzalam do tylu co sie dzieje i poslalam kulke ognia w kobiete starajac sie nie poparzyc clopaka. Jakos musialam mu pomoc i zobaczyc co sie dzieje. Jednak nie spuszczalam z oczu Grow i potwora.

Pomysł był trochę kulawy, gdyż Bublebeam był znacznie silniejszym atakiem niż Ember. W takim wypadku twój pokemon oberwał niezwykle boleśnie. Po dłuższej wymianie ciosów jednak pokemon przeciwnika padł.
+ 0,6lv
Po czym sam upadł na ziemię niemal niezdolny do jakiegokolwiek ruchu. Widocznie przeciwnik dał mu ostro popalić. Jak teraz mogłaś zobaczyć, za tobą rozciągało się małe pole połamanych drzew i mnogość kałuż. Dodatkowo kobieta jak i twój nowy towarzysz byli już niezwykle wyczerpani.

Uwzgledniles ze +50% z typu tygodnia?
_______
Schowalam szybko Grow do balla i poszlam pomoc chlopakowi. Pierwsze co to unioslam kobiete w powietrze i otoczylam ja pierscieniem z ognia.
Co z nia robimy? podeszlam do chlopaka, gdy utrzymywanie jej w pulapce dzialalo.

//Nie uwzględniłem, ale doliczyć sobie 50% to chyba nie problem //
___________________________________________________________
Kobieta spojrzała na was rozbawiona. Co prawda działanie powiodło się, lecz chyba nie do końca tak jakbyś chciała. Nieznajoma rozwarła swe usta wypluwając z nich garść słów.
- Może tym razem wam się udało, jednak jestem tylko zwiadowcą.
Po tych słowach rozbłysnęła oślepiającym światłem, przez co nie mogłaś utrzymać z nią kontaktu wzrokowego, bez którego puki co nie mogłaś używać telekinezy. W chwilę później usłyszałaś jakieś chluśnięcie jakby, a twoim oczom ukazał się przebity na wylot chłopak, który obronił cię własnym ciałem.
- To już koniec.
Powiedział i przykleił jej centralnie na czoło wcześniej przygotowaną kartkę. Członkini zakonu zaczęła tarzać się po ziemi targana bólem, a rana chłopaka zasklepiła się, zupełnie jakby ciało jego było cieczą.

doliczone
________________
Spojrzalam na chlopaka przestraszona , ze cos mu jest. Jednak rany sie szybko zasklepialy.
A co z jej pokemonem? spytalam jakgdyby nigdy nic, jakby chodzilo o pogode.
Rozejrzalam sie dookola poszukujac innych oznak tych "ludzi".
Dobra, wierze ci juz. Jednak z toba pojde. rozejrzalam sie nie pewnie i z lekka ozanka strachu w oczach.

Chłopak złapał cię za rękę i pociągnął za sobą w pędzie.
- Zostawmy ich, zazwyczaj chodzą w parach. To tylko kwestia czasu aż drugi się tu zjawi.
Wydyszał wyraźnie wyczerpany. Po jakiejś chwili byliście przy wejściu do jakiejś ciemnej jaskini. Była obszerna i naprawdę wprawić mogła w osłupienie swoim majestatem i głośnym echem odbijającym się o uszy wszystkiego co żywe.
- Jesteśmy już bezpieczni.
Dodał po czym usiadł na ziemi wyczerpany.