Poszukiwania ojca - gra Sanato

Znajdujesz się w cemtrum Francji. W sumie dopiero się obudziles. Ale chwila co dziś jest za dzień? A tak twoje urodziny! Do otwatcia pokeballa i prezentów zostało zaledwie 12h. Obudziło cię pukanie do drzwi. Był to twój wujek. Matka jeszcze spala.
Witaj chlopcze. Jak czujesz się z myślą że już nie dlugo dostaniesz swojego pierwszego towarzysza i będziesz mógł wyruszyć w swoją samodzielną podróż jako trener pokemon? spytał po czym spojrzał na zegarek. Zbieraj się młody co nieco muszę ci pokazać. powiedział i z tymi słowami wyszedł z pokokju. Uslyszales że czekał na dole. Z pokoju rozposcieral się widok na wieżę Eiffla. Piękna konstrukcje stalowa która w tym roku była koloru brązowego. Świeciło słońce które dopiero budziło miasto do życia. Na ulicy zaczął się już ruch jednak jeszcze starsznego tłumu zwoedzajacych nie było.

jak możesz nie używaj center;) jak nastąpi nowy dzień w grze to dostaniesz wszystko. PokeBall jest w bezpiecznym miejscu;)
__________
Na dole czekał na ciebie wujek z plecakiem zapakowanym. Chyba czeka was mała wycieczka.
Pojedziemy sobie metrem do DisneyLandu. Myślę że taki wczesny prezent na urodziny ci się przyda. Kozystaj z dzieciństwa póki możesz i masz jak. Od jutra zacznie się inne życie. Gotowy? Wujek sam się cieszył że idzie się pobawić. Ach ci dorośli. Sami by z chęcią pobyli dzieciakami.

Widząc wujka zauważyłem, że chyba był bardziej podekscytowany ode mnie. No ale co poradzić. Nie czekając ubrałem plecak i z uśmiechem na twarzy czekałem na wujka. Gdy już był przy mnie od razu zapytałem się. -Wuju co miało oznaczać, że od jutra zacznie się nowe życie ? Przecież na pewno nie będzie inne od tego. - Powiedziałem i oczekiwałem na odpowiedź. Raz za czas rozmyślałem co to za pokemon kryje się w ty pokeballu.

Każdy który w naszej rodzinie kończy 17 lat i ma już swojego pokemona wyrusza w podróż trenerska. Ale zmienmy temat. Widziałeś pokemony nie raz i nie dwa. Jakie są twoje ulubione pokemony i w jakim typie gustujesz? spytał wuj gdy udaliscie się w kierunku metra. Musieliscie przejść kawałek wzdloz budynków i rozstawiajacych się afroeuropejczykow (^.^" europejscy mudzyni) że swoimi gadzetami i pamiątkami. Na ulicach było coraz więcej osób.

Z uwagą słuchałem wuja. Dobrze wiedziałem, że będę musiał wyruszyć w podróż, ale nie sądziłem, że nastąpi to tak szybko. Wujek zapytał się mnie o typ i ulubione pokemony, a ja szybko odpowiedziałem. -Moje ulubione to Charizard, Staraptor, Munchlax, Gallade oraz Sceplite. Te dwa za swoją siłę i szybkość, a pozostałe zarówno za siłę jak i dużą inteligencje. A typ to przede wszystkim latający i ognisty. Ognisty, gdyż pokemony te posiadają dość dużą agresje, ale i dużą siłę więc są wyzwaniem dla trenera, a latające szanuję za ich szybkość i zwinność oraz zdolności przetrwania. Ale tak na prawdę to każdy typ jest moim ulubionym, ponieważ każdy ma swoje plusy i minusy. - Powiedziałem i z uwagą obserwowałem otoczenie.

Bardzo mądre słowa chlopcze. wuj uśmiechnął się chwaląc cię. Zeszliscie do metra i czekaliscie na swój piociag. Jak zwykle był tłok straszny, mało co brakuje dopychaczy jak w chinach. Jednak udało wam się wsiąść i wysiedliście 3stacje dalej i poszliscie na pociąg. Miał być on za jakieś 10min. Musieliscie się dostać na.odpowiednie piętro i wsiąść w odpiwiedni pociąg. To wam zajęło niecałe 8minut. Jeszcze dwie minuty do odjazdu były. Chciałbyś chlopcze o czymś porozmawiać? spytał gdy już usiedliscie spokojnie.

Ta podróż wydawała mi się bardzo krótka. Pewnie dla tego, że towarzystwo mojego wuja zawsze mi odpowiadało. Gdy już usiadłem wraz z wujem zacząłem odpowiadać na jego pytanie. - Tak oczywiście. Chcę wiedzieć kilka rzeczy. Może jednak zacznę od tego co wydaje mi się najmniej sprawiające trudność w odpowiedzeniu. Mianowicie mam pytanie do ciebie. Jakiego startera ty sobie wybrałeś, bo jeszcze nigdy Cię z nim nie widziałem. Jeśli nie chcesz to nie mów, ale bardzo mnie to ciekawi. - Z uśmiechem na ustach próbowałem przekonać wujka aby udzielił odpowiedzi...

Oj chlopcze chlopcze. Płynie w nas gorąca krew więc ognistego. zasmial się. Wiele rzeczy chlopcze nie wiesz. Oj wiele. Jak znajdziemy się na miejscu to ci pokaże mojego kompana. podciagnal kawałek bluzki pokazując ci parę pokeballi w tym jeden w innym kolorze i popukal go Tu jest trochę mało miejsca bym go wypuścił. Zresztą z tego co pamiętam w miejscach publicznych a w szczególności środkach lokomocji nie można wypuszczać pokemonow. Wyobraź sobie takiego Dragonaira w metrze. na sama myśl wuj się zasmial kręcąc głową. Pociąg w końcu ruszył.

Słuchałem wuja. Rzeczywiście wiele jeszcze nie widziałem mimo, że dość dużo widziałem. Ale jedno i drugie widocznie się od siebie różni. Gdy wuj powiedział o Dragonire moje oczy stały się ogromne jak dwa księżyce. Nie sądziłem, że mógłby mieć tak silnego pokemona. -Naprawdę masz Dragonite ? To wspaniały pokemon. Pseudolegendarny tak ? - Zapytałem się wujka. Zaraz potem zadałem następne pytanie. -Następnie jest nie co trudniejsze. Chodzi o tatę. Może wiesz gdzie dokładnie wydarzył się wypadek. Wiele pamiętam, ale miejscowości nie zapamiętałem. - Powiedziałem do wujka. Tym razem już nie byłem zbyt radosny gdyż nie lubiłem poruszać tego tematu, ale chciałem dowiedzieć się nieco więcej.

Myślę że mam równie potężnego pokemona. puścił ci oko. Zmarkotnial gdy usłyszał pytanie zarówno jak i ty. Chlopcze to miał być radosny czas. Nie lubie wspominać śmierci brata. Zaś odpowiadając na twoje pytanie, tak wiem gdzie to się zdążyło. Jest to syberyjska stolica zimna. Jakuck się zwie z tego co pamiętam. spojrzał zamyslony za okno. Może zadasz inne pytanie? Bardziej... Radosne. spojrzał na ciebie z ciepłym uśmiechem.

Wysłuchałem wujka. Tym razem chciałem zapamiętać nazwę tego miejsca. Słysząc, że wujek chce usłyszeć coś bardziej radosnego zacząłem rozmyślać nad pytaniem. Po chwili zapytałem. -Mam pytanie co sądzisz na temat pokemonów, które są moimi ulubionymi i typów, które preferuje ? Chodzi mi o to czy z takim podejściem mogę daleko zajść. - Powiedziałem i zapatrzony w wuja oczekiwałem odpowiedzi.

Moim zdaniem potrzebny jest każdy typ pokemonow. Każdy ma swoje plusy i minusy jak to pieknie okresliles. Ja osobiście też mam swoje ulubione typy i mam je że sobą. Resztę musiałem sprzedać. Nie miałbym okazji zająć się wszystkimi. Była ich dość dużą gromadka. na samo wspomnienie przymknal oczy zamyslalajac się jednak zaraz spojrzał na ciebie wyczekujac kolejnego pytania wiedząc że je zadasz.

Z wielkim uśmiechem słuchałem wujka. Od zawsze uwielbiałem go słuchać. Nie czekając postanowiłem zadać mu kolejne pytanie. -Teraz chodzi mi o coś zupełnie innego. Mianowicie chce dowiedzieć się coś o ligach pokemonów. Startowałeś może w jakieś i mógłbyś opisać mi jej przebieg ? Lub powiedzieć przynajmniej czy ciężko jest ją wygrać. - Po tych słowach zamilkłem po czym oczekiwałem odpowiedzi.

Oj chlopcze chlopcze. Jeśli pokonasz wszystkich liderów regionu to myślę że elitą ci nie sprawi kłopotu. Jeśli masz zaufane pokemony które wiesz że cię nie zawiodą i są odpowiednio przygotowane to wszystko będzie łatwe. uśmiechnął się bezwiednie glaszczac rękaw kurtki z ukrytą kieszenia.

-Hmm pewnie tak. Ale zaufane pokemony to nie wszystko. Przecież muszę mieć też dobrą taktykę i także szanować stworki. Bez tego nawet najsilniejsze będą niewystarczająco silne. Nieprawda ? - Po tych słowach próbowałem ocenić jak długo zostało jeszcze nam do podróży. Co jak co, ale bardzo chciałem, aby te godziny mijały nieco szybciej. Przecież każdy chciał by mieć własnego stworka, któremu może się poświęcić.

Powiedziałeś to samo co ja ale bardziej rozwlekle. zasmial się. Byliście w jakieś połowie drogi do celu. Właśnie... Co jest celem? Wujek patrzył przez okno uśmiechając się do swoich myśli. Było już widać że wyjechaliscie poza miasto. Obok wąż przemknela francuska wersja pendolino.

Tym razem nie powiedziałem nic do wujka tylko uśmiechnąłem się do niego. Widząc jego minę zauważyłem, że chyba jest coś nie tak. Minęliśmy już przecież miasto. - Wujku co jest naszym celem ? Przecież miasto już dawno minęliśmy. Czy mi się wydaje czy ty zapomniałeś mi czegoś powiedzieć. - Powiedziałem podejrzliwym głosem z wielkim uśmiechem do wujka. Wiedziałem, że szykuje coś niezłego...

Pożegnanie dzieciństwa w DisneyLandzie. Pasuje? zasmial się do ciebie. Widać bardziej się ekscytował niż dziecko. Cały czas się bawił suwakiem kieszeni. Starając się coś ukryć ale jak widac nie wytrzymywal. A zaczęło się wszystko od kad zaczeliscie mówić o ligach pokemon.

Zacząłem być coraz bardziej podejrzliwy. Wujek był podekscytowany i prawdę mówiąc rzadko widziałem go w takim stanie. Oczywiście wiedziałem, że mu to przejdzie, ale na pewno będzie długo o tym gawędził. W końcu zauważyłem, że wujek coś kombinuję. -Wujku czy mi się wydaje czy ty coś przede mną ukrywasz ? Wiesz, że ja wszystko zauważę prawda ? - Po tych słowach z niecierpliwością czekałem na reakcję wujka.

Jestem liderem jednej z sal. powiedział pokazując ci kluczyki do sali. Oj słabo się orientujesz w tym co robi twój kochany wujaszek. I tak chlopcze jedziemy do disney landu. Muszę ci coś pokazać.



Trasa wam minęła w pogaduszkach i zatrzymaliscie się na miejscu. Jednak nie weszliscie jak wszyscy ale szliscie na tyły.

Wiele słyszałem, ale nie sądziłem, że mój wuje jest liderem sali. -Ty liderem ! Przecież mieszam z tobą prawie od roku i niczego jeszcze nie zauważyłem. Jak ? kiedy ?... Niech zgadnę liderem pokemonów typu ognistego ? - Po tych słowach ruszyłem za wujkiem. To było dziwne, że szliśmy do tyłu. - Wujku czy my dobrze idziemy ? Przecież wszyscy poszli przodem... - Byłem nieco zdziwiony i nadal rozmyślałem o tym, że mój wujek to lider.

Wuj wzruszył ramionami. No właśnie nie ognistego. śmiał się cały czas póki nie dotarliscie do tylnego wyjścia. Wuj wyjął ten pęk kluczy. Chwila! To są klucze od sali!

Wujek zawsze mnie zaskakiwał, ale nie sądziłem, że dziś będę tak bardzo zaskoczony. Wszystko było dobrze ale te kluczyki to sali... To już była lekka przesada. - Tutaj masz salę ? A skoro nie ognistego to jakiego ? Smoczego ? - Po tych słowach ścisnąłem ręce i z niecierpliwością czekałem, aż wujek otworzy salę.

Wuj wzryszyl ramionami smiejac się. Twoim oczom ukazała się powoli oswietlana sala. Wuj wypuścił pokemona z kolorowego balla. Był nim ten oto pokemon
Spokojnie najlepszej rzeczy nie widziałeś pokaże ci coś.
Wypuścił z balla tekie coś
Zygarde zaatakuj Charizarda Land's Wrath zwrócił się do ciebie A teraz patrz. zasłonił ci oczy i gdy je puścił zobaczyles że na miejscu Charizarda jest taki stworek