~Diabelskie nasienie - Nova~

- Nieraz patrzyłam i dobrze było - powiedziałam do swojego ojca.
Strąciłam ogonem atlas i usiadłam po chwili. Jak kot mojego taty się zadarł to spojrzałam na niego.
- Rety on zawsze coś musi - mruknęła, patrząc się na kota taty, który czasem ni to z gruchy ni pietruchy lubił się drzeć.

Jak sobie chcesz. mruknął.
Puszek morda w kubeł. Idź pogonic psy. warknal do kota.
A więc chciałbym z wami pogadać kiedy macie zamiar... może inaczej. Jak wiesz jesteś jedyną nastepczynia tronu. Przydałby się i twój następca. wyszczerzyl się Lucek pełną gębą.

Spojrzałam na swojego tatę z wręcz morderczą mina.
- Tobue w głowie ino wnuki.... - mruknęłam.
Spojrzałam na chłopaka i westchnęłam. No mogłam się tego po moim tacie spodziewać .
- Mam na to póki co czas, poza tym nie tylko ja o tym decyduje teraz - wskazałam na Willa.

Złość piękności szkodzi corko. powiedział wyszczerzony ojciec.
A więc nie wrocicie póki nie będzie wnuka. wyszczerzyl się jeszcze bardziej z siebie zadowolony.

Teraz mi szczęka opadła.
- No ale tatooo! - zamarudziłam i opadłam na krzesło.
No to niezła sprawa. Zerknęłam na chłopaka. Nie chcę dziecka z przymusu. Bo wtedy bym się czuła jakby ono było tylko dlatego. Zerknęłam bezsilnie na chłopaka.

Chłopak chyba spał. Jednak gdy na niego spojrzalas uśmiechnął się leniwie puszczajac ci oko.
Nie musisz mieć w tym momencie. Posiedzicie trochę najwyżej. I tak ten płyn który dostalas zamienia go w demona z naszego podziemia. spojrzał na ciebie Narazie jest bez plodny. wyszczerzyl się Chociaż będę miał trochę córkę przy sobie.

Westchnęłam tylko.
- No dobra, tylko chcę swoje podręczniki i do tego skombinuj mi w końcu zwierzaka - skoro tak to polorzystam.
Chociaż ciągle niezbyt to było... Ehh... Will widzę nie ma tak złego nastroju po tym . No i szykuje się kolejna zmiana chłopaka.

Czemu zaraz zmiana? spytał chłopak gdy wyszliscie z gabinetu ojca. Skierowaliscie się do twojego pokoju.

- Mnie nie pytaj - powiedziałam do chłopaka.
Cmoknęłam go w policzek i poszłam z nim do swojego pokoju. Tam przeglądam swoje rzeczy. Czyli posiedzę tu dłużej... Westchnęłam i siadłam na jednym z dwóch foteli tutaj.

A więc przeszkadza ci to że aktualnie jestem bez plodny? o to chodzi? spytał chłopak obejmując cię w pasie. Tak objęci szliscie do pokoju w którym nastąpiły zmiany. Łóżko pojedyncze zostało zamienione na małżeńskie. Po podłodze lazil jaszczur, a na biorku leżały książki. Na szczycie nich była karteczka z wiadomością

Cytat :

Nie wiem czy wiesz ale na ziwmi czas leci inaczej. Będąc tutaj miesiąc minie zaledwie godzina. I trzymaj tego jaszczura zdała od Puszka.

- Nie przeszkadza - powiedziałam lekko obrażona, że chłopak mnie oskarża o takie rzeczy.
Jak doszłam do pokoju to się nieźle zdziwiłam.
- Szybko... - powiedziałam i spojrzałam na jaszczura. - Cześć - przykucnęłam przy zwierzaku i go dotknęłam ciekawa reakcji. - Fajny... - stwierdziłam.
Moja myśl o karteczce: Kiedyś mały wypadek może się zdarzyć...

Jaszczur spojrzal na ciebie i nastroszyl się jednak nie zrobił ci krzywdy.
Karteczka w twoich rękach pokazała teraz

Cytat :

Nie bój się. Kosy nie masz by wrócić.

widać byłaś uziemiona w podziemiach xD.
To co robimy? spytał chłopak nie pewnie podchodzac do ciebie.

Nie no... Kose mi zablokował.
- Nie wiem w sumie - powiedziałam do chłopaka i trochę pogłaskałam jaszczura.
Po chwili dałam mu spokój i zrobiłam mu miejsce do spania. Musi się przyzwyczaić . Po tym wtuliłam się w Willa.

Mały smok z nami bedzie spał? spytał patrząc na niego. Jednak zaraz się przytulil do ciebie i pocałował cię w szyję.

- Niedaleko nas - powiedziałam do chłopaka.
Ja go także pocałowałam i się uśmiechnęłam szeroko. W końcu się odsunęłam i siadłam na łóżku .
- To siedzimy dzisiaj tutaj czy juz zacząć cie oprowadzac? - spytałam.

Mi to obojętne. Tylko niech jaszczurka nie śpi z nami. zasmial się chłopak siadajac na ziemi oparty plecami o łóżko z głową na twoich kolanach.

- Haha dobrze, kochanie - powiedziałam pieszczotliwie do chłopaka.
Jak tak usiadł to zaczęłam go głaskać po głowie, zagarniać mu włosy na różne sposoby i ogólnie go niańczyć .
- Ciekawe czy ci rogi wzrosną wcześniej czy mi, bo ogólnie facetom szybciej się pojawiają - zasmiałam się.
U diabłów rogi to jest coś w rodzaju... No jak komuś wyrosną to jest od wtedy uznawany za dorosłego, więc ich znaczenie jest dość duże.

A nie wiem nie wiem. wplotl palce w twoje włosy i się nimi bawił przeczesujac je. Jednak zaraz zaczal się bawić twoim ogonem.

Uśmiechnęłam się lekko. Bardzo to było dla mnie przyjemne. Dalej głaskałam chłopaka po głowie i po chwilinachyliłam ssię nad nim i go ucałowałam w czoło.

Chłopak pokrzyżował ci plany i pocałował cię w usta. Objął xie ciasno w pasie i nie mialas jak się wyplatac.

Zaśmiałam się i zaczęłam go łaskotac ogonem.
- No i jestem unieruchomiona... - powiedziałam.
Pocałowałam go jeszcze i ustawilam się normalnie by się w niego wtulić.

Chłopak oparł ci brodę na głowie.
Ja tak mogę stać i stać. mruknął cicho.

Wtuliłam się w niego jak rozkoszny zwierzaczek spragniony czułości.
- No ja też - zamruczałam zadowolona z tego wszystkiego i zadowolona majtałam swoim ogonem między nogami chłopaka, bo innej możliwości raczej nie miałam.

Spragniona miłości? wymruczal ci do ucha calujac cię po szyi kierując się do ucha.

- Mhm... - zamruczałam bardzo zadowolona.
Przymknęłam oczy jak mnie tak całował i się uśmiechnęłam, po czym także zaczęłam go całować.