~Diabelskie nasienie - Nova~

Milo wiedziec. wymruczal miedzy pocalunkami. Objal cie w pasie i calowal dalej. Tropche glupio mu bylo po tym wszystkim co mowil twoj ojciec ale coz poradzic? trza zyc dalej.

Wtuliłam się w niego i także go całowałam, czując się świetnie w jego towarzystwie i już nawet nie bardzo myślałam o tym co powiedział mój ojciec.

Chyba czas kochanie isc spac? chlopak wymruczal w twoje wlosy.

- Nooo - powiedziałam.
Zamachałam ogonkiem i rozejrzałam się po pomieszczeniu i w końcu położyłam się na łóżko, czekając na niego.

Chlopak zaraz polozyl sie obok ciebie tylko przebralk sie w bokserki.
No to idziem spac. pocalowal cie w czolo i bawil sie twoim ogonem.

- Hah niedługo i ja się pobawię twoim ogonkiem - wyszczerzyłam się zadowolona.
Pocałowałam go w polik i się w niego wtuliłam, po czym zamknęłam oczy chcąc zasnąć.

Chlopak nic nie odpowiedzial bo juz zdazyl pasc w objecia Morfeusza, ty za nim juz po chwili tez tam, sie znalazlas. Jednak nic ci sie nie snilo, no moze z wyjatkiem choroby Willa. kto wie czy przejdzie zamiane w diabla? przeciez jest innym "stworzeniem". Tylko jakim? Obudizlas sie pierwsza/

Westchnęłam i spojrzałam na chłopaka i zaczęłam go lekko głaskać po głowie, dopóki sie nie obudził.
- Cześć kochanie - uśmiechnęłam się i go pocałowałam w czoło jak się obudził. - Jak tam się spało? - spytałam go.

Spalo jak spalo. Nie wiem. spalem odpowiedzial ci chlopak zartem i pocalowal cie w usta na dzien dobry.
Co podaja na sniadanie w diabelskim miescie? spytal przeciagajac sie.

Ucieszyłam si na pocałunek i go odwzajemniłam.
- Wiesz większość do mięso, a tak to ogniste jagody, dużo odmian papryk, trzaskające i buchające owoce... Te ostatnie są trochę w użyciu jak zboże na ziemi. Jak się uweźmie to ziemskie jedzenie też sprowadzają - powiedziałam.

Moze zakosztuje w tutejszych smakolykach. Licze na to ze mi zaproponujesz jedzenie. Smaczne jedzenie. usmiechnal sie i poszedl sie ubierac. Jednak wczesniej poczochral ci i tak poczochrane wlosy.

- Spokojnie, będzie to jedzenie, nie jadamy nie wiadomo czego przecież - zaśmiałam się.
Spojrzałam na gniazdo na głowie jakie mi zrobił i tylko westchnęłam. Poszłam do lustra w szafie i zaczęłam je sobie rozczesywać. Zerknęłam jak tam się ma mój zwierzak.

Jaszczur spal pod lozkiem. Ty zas ledwo ogarnelas szope chlopak podssedl do cb, pocalowal cie w policzek i znowu zrobil ci gniazdko.

Zaśmiałam się.
- Eej, co ja mam tam trzymać? Kure? - spytałam się go.
pocałowałam go w usta i się wtuliłam.

Czemu nie? do twarzy by ci było - zasmiał się przytulajac cię do serca i gladzac po głowie.

Zamruczałam zadowolona, tuląc się do chłopaka i korzystając z tego. Ooo tak....
- Milutko - powiedziałam

Przyjemnosc po mojej stronie. usmiechnal sie i zaraz sie oderwal bo ktos wszedl do pokoju. Okazalo sie ze to Puszek twojego taty Idziecie na sniadanie. Lucek nie lubi czekac. zamachal ogonem zdenerwowany.

- Najpierw się puka... Jaszczura mam zawołać? Lubią one ssaki... - powiedziałam wrednie do Puszka.
Po chwili ostatecznie ogarnęłam włosy i poszłam z chłopakiem na śniadanie.

spoooko. Jaszczur spi.- pokazuje lapa na ogon i drapie jaszczurke w niego i ucieka jak najszybciej. Spod lozka doszedl was tylko syk.
Skierowaliscie sie do jadalni. Ty dalej mialas gniazdo na glowie.
Widze ze wyspani. tymi slowami przywital was Lucek.

- Tak - powiedziałam tylko krótko, siadając przy stole.
Starałam się dłonią poprawić sobie włosy, chociaż tak średnio mi wychodziło.
- A co u ciebie? - spytałam swojego ojca i objęłam ogonem za nogę chłopaka, który siedział obok mnie.